Listopadowy rekord nowych mocy w fotowoltaice
PGNiG ma nowe koncesje na norweskim szelfie
15 stycznia 2020
Ceny energii elektrycznej na rynku hurtowym w Polsce są jednymi z wyższych w Europie
16 stycznia 2020
Blisko 130 MW – o tyle w listopadzie 2019 r. wzrosła moc zainstalowana nowo podłączonych elektrowni fotowoltaicznych. To najlepszy wynik w 10-letniej historii tego segmentu w Polsce. Wszystko wskazuje na to, że dzięki rządowemu dofinansowaniu instalacji prosumenckich w programie „Mój Prąd”.
1 348 MW wyniosła, według danych Agencji Rynku Energii S.A. (ARE), na koniec listopada 2019 r. łączna moc zainstalowana instalacji solarnych podłączonych do krajowego systemu energetycznego. To o 129,7 MW (tj. o 10,65%) więcej niż miesiąc wcześniej, na koniec października ub.r. To najlepszy wynik w 2019 r., i tym samym w 10-letniej historii branży solarnej w Polsce (według Urzędu Regulacji Energetyki na koniec 2009 r. moc zainstalowana instalacji wykorzystujących energię promieniowania słonecznego wynosiła zaledwie 0,001 MW). I choć w ostatnich latach wzrost znacznie przyspieszył, to warto przypomnieć, że na koniec 2017 r. moc zainstalowana elektrowni słonecznych podłączonych do systemu energetycznego wynosiła 185,7 MW.
Od dwóch lat moc zainstalowana energetyki słonecznej rośnie w szybkim tempie z miesiąca na miesiąc. Według danych ARE, od początku 2019 r. do końca listopada moc instalacji fotowoltaicznych zwiększyła się o 791,3 MW, tj. (o 142,14%), a licząc rok do roku o 839,8 MW (tj. o 165,25%), co jest wynikiem rekordowym. Średnia arytmetyczna dla 11 miesięcy ub.r. wynosi 71,9 MW, a mediana: 79,9 MW. Moc zainstalowana instalacji przyłączonych listopadzie była więc o 80,3% większa od średniej i o 62,3% od mediany, co pokazuje potencjał wzrostu rynku. Choć w ub.r. zdarzały się też wpadki – np. w lutym podłączono jedynie 9,5 MW nowych mocy.
To najwyraźniej był niegroźny wypadek przy pracy, bo w listopadzie trzeci miesiąc z rzędu moc nowo instalowanych paneli fotowoltaicznych jest większa niż średnie wartości odnotowane ub.r. w statystykach ARE. Jesienne przyspieszenie w fotowoltaice ma ewidentnie związek z rządowym programem wsparcia budowy przydomowych mikroinstalacji fotowoltaicznych „Mój Prąd”.
Program ruszył 30 sierpnia ub.r. (refundowane są wydatki poniesione od 23 lipca 2019 r.). Mogli z niego skorzystać właściciele domów jednorodzinnych, którzy kupili instalację PV o mocy 2-10 kWe. Zwrot wydatków był możliwy dopiero po jej zamontowaniu, i zawarciu umowy z operatorem systemu dystrybucyjnego (OSD), przewidującej wprowadzenie do systemu wytworzonej energii elektrycznej. Dofinansowanie wynosiło do 50% kosztów kwalifikowanych inwestycji, nie więcej niż 5 tys. zł. Pierwszy nabór wniosków do programu zakończył się 20 grudnia. Kolejny ruszył 13 stycznia i potrwa do 18 grudnia br.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej informuje, że w ramach I naboru programu „Mój Prąd” dofinansował ponad 27 017 instalacji PV o 152 MW łącznej zainstalowanej mocy (beneficjenci otrzymali 131,9 mln zł). To oznacza, że od września średnio miesięcznie podłączano 6,75 tys. instalacji o łącznej mocy 38 MW. Bez rządowego dopalacza moc zainstalowana w energetyce PV wzrosłaby w listopadzie o ok. 92 MW, a nie o 130 MW. Choć to ostrożne szacunki, bo w pierwszych miesiącach do NFOŚiG trafiało mniej wniosków, ale program rozkręcał się z miesiąca na miesiąc.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu na stronach internetowych NFOŚiG można było znaleźć informację, że do 9 grudnia br. wpłynęło 13 329 wniosków o dofinansowanie o wartości 62,02 mln zł dla instalacji o łącznej mocy 74,9 MW. Do tego czasu zaakceptowano 11 172 wniosków o dotacje o wartości 55,23 mln zł. Łączna moc przydomowych mikroinstalacji fotowoltaicznych, których właściciele otrzymali rządowe wsparcie (w tym promesę) w ciągu ponad trzech miesięcy działania programu „Mój Prąd” wyniosła 63 MW. Różnica między tymi danymi a ostatecznym podsumowaniem wynosi 16 tys. instalacji PV, o łącznej mocy zainstalowanej blisko 90 MW.
O tyle zwiększy się ona w grudniu w segmencie prosumenckim. Można szacować, że w grudniu padnie kolejny rekord nowo podłączanych instalacji, i na koniec 2019 r. moc zainstalowana PV wzrośnie do ok. 1 500 MW. To oznaczałoby, że w 2019 r. moc fotowoltaiki o wzrosłaby o 1 GW.
Dzięki szybkiemu rozwojowi energetyka solarna została w lipcu 2019 r. wiceliderem branży OZE wyprzedzając elektrownie wodne. Wcześniej, bo maju ub.r. wyprzedziła siłownie biomasowe, a elektrownie biogazowe pod koniec 2017 r. Od czterech miesięcy fotowoltaika umacnia się na drugiej pozycji, skracając dystans do lidera rynku OZE: lądowej energetyki wiatrowej. Choć na koniec listopada różnica była ciągle znacząca (1,38 GW versus 5,89 GW mocy).
Budżet II nabór w ramach programu „Mój Prąd” wynosi 600 mln zł. NFOŚiG liczy, że dzięki dotacjom na przydomowe instalacje fotowoltaiczne (PV) wygenerowana zostanie moc 700 MW, czyli przybywać jej będzie średnio ok. 60 MW miesięcznie. To o 50% więcej niż wynosił wkład programu w rozwój fotowoltaiki w Polsce w 2019 r. Pieniędzy dla prosumentów nie powinno zabraknąć – budżet programu „Mój Prąd” to 1 mld zł, a wykorzystanie wynosi 13,2%. Na koniec 2020 r., jeśli spełnią się plany, wzrośnie do 73,2%, a w kasie zostanie jeszcze ok. 270 mln zł. Rząd planował pierwotnie, że program będzie realizowany przez ponad pięć lat do końca 2025 r. Wygląda na to, że ze względu na duże zainteresowanie skończy się znacznie wcześniej.
t.brzezinski@cleanerenergy.pl
