PKN Orlen podał prawdopodobny termin przejęcia Lotosu

PGNiG zwiększy wydobycie gazu ze złóż na Podkarpaciu

6 maja 2020

Łódź chce jeździć „elektrykami”

6 maja 2020

Redakcja

Kategorie

Tagi

Źródło: PKN Orlen

Komisja Europejska nadal zwleka z decyzją w sprawie przejęcia Lotosu przez PKN Orlen i żąda kolejnych propozycji od płockiego koncernu. Jak powiedział Zbigniew Leszczyński, członek zarządu PKN Orlen ds. rozwoju, 8 kwietnia koncern otrzymał „statement of objections” oficjalna lista zastrzeżeń Komisji Europejskiej, dotycząca transakcji. „4 maja złożyliśmy odpowiedź, a wraz z nią zaproponowaliśmy kształt środków zaradczych.Zakładamy, że ostateczny termin wydania decyzji przez Komisję Europejską w sprawie Lotosu to 30 czerwca tego roku” – dodał Leszczyński.

Jak dodał koncern czeka na tzw. market test, który według założeń powinien potrwać ok. 2 tygodni chociaż – jak mówił – w tym przypadku może się przedłużyć, a od jego wyniku zależy dalsze procedowanie.

„Sama transakcja przejęcia Lotosu, mogłaby się odbyć jesienią” – powiedziała Patrycja Klarecka, członek zarządu PKN Orlen ds. sprzedaży detalicznej.

Koncern opublikował właśnie wyniki finansowe za I kw. tego roku. Wartość przychodów w opisywanym czasie wyniosła 22 mld zł, zysk operacyjny EBITDA wg LIFO 1,6 mld zł. Wynik netto był ujemny i wyniósł – 2,2 mld złotych. Wpływ na wyniki miał przede wszystkim kryzys związany z wirusem. Czytaj więcej: Spadek sprzedaży PKN Orlen przez kryzys związany z wirusem. Koncern publikuje wyniki

Jak mówiła Klarecka, wprowadzone przez rząd ograniczenia w przemieszczaniu się „spowodowały spadek w marcu w sprzedaży detalicznej paliwa ok. 30 proc. „

„I utrzymywało się to w kwietniu. Teraz ta sytuacja się poprawia. W sprzedaży pozapaliwowej sprzedaż spadła ok. 20 proc. w przypadku gastronomii było to ok. 60 proc. Sprzedaż odbywała się wyłącznie na wynos. Widzimy, że sytuacja zaczyna się poprawiać” – mówiła Klarecka.

Jak dodała, koncern liczy na znoszenie przez rząd ograniczeń dla gastronomii. Jak zapowiedział Leszczyński, w I kw. obniżone zostały moce produkcyjne ok. 88 proc. jednak koncern nie zamierza zmieniać planów produkcyjnych.

„Nasze plany produkcyjne realizujemy zgodnie z naszymi założeniami. Zakładamy, że wzrośnie konsumpcja paliwa. Będziemy robić wszystko, żeby te nasze moce produkcyjne wykorzystywać optymalnie. Wykorzystaliśmy obecną sytuację, w tym spadek konsumpcji i część naszych planowanych remontów przesunęliśmy na kwiecień-maj, i zakładamy, że nasze moce produkcyjne będą tylko rosły” – dodał.

O utrzymaniu poziomu inwestycji zapewniał Jan Szewczak, członek zarządu ds. finansowych.

„Podtrzymujemy zapowiedziany na ten rok capex na poziomie 7,7 mld zł, chcemy konsekwentnie realizować nasze plany. Nie widzimy żadnych przesłanek do rewizji naszych działań inwestycyjnych. W tej chwili koncern ma dobrą sytuację płynnościową. Oczywiście rozglądamy się na rynku, zwracamy uwagę m.in. na rynek obligacji, kredytów konsorcjalnych” – mówił Szewczak.

Jak dodał Leszczyński, koncern chce utrzymać terminy w programie rozwoju petrochemii.

„Program realizujemy zgodnie z planem i chcemy, żeby te inwestycje były włączone do naszej produkcji pod koniec 2023 r.” – powiedział.

Odpowiadając na pytanie o zmianę proponowanej wysokości dywidendy Szewczak mówił, że PKN Orlen będzie „chlubnym wyjątkiem, który podzieli się zyskiem z akcjonariuszami.”

„Na ten poziom dywidendy wpływają zdarzenia nie tylko zależne od działania koncernu, ale czynniki niezależne, chociażby takie jak pandemia, stąd decyzja o takiej wielkości dywidendy” – dodał.