Zakończenie programu „Mój Prąd” może spowolnić inwestycje w fotowoltaice

Photon Energy włączył do węgierskiej sieci elektrownie fotowoltaiczne

12 października 2020

Columbus Energy rozpoczyna sprzedaż e-ładowarek

12 października 2020

Redakcja

Kategorie

Tagi

Obroty na rynku fotowoltaiki w 2020 roku wzrosną nawet o 25 proc. i przekroczą 5 mld zł – wynika z prognozy Instytutu Energii Odnawialnej. I jak ocenia Marcin Pieczora, prezes Sunday Polska, firmy specjalizującej się w montażu instalacji fotowoltaicznych „fotowoltaika rozwija się w Polsce najszybciej ze wszystkich sektorów Odnawialnych Źródeł Energii”.

Jego zdaniem przełomowy był rok 2019, kiedy rynek mocno przyspieszył dzięki ulgom i dotacjom. Dodatkowo – jak dodaje – zadziałała też zmieniająca się świadomość energetyczna i ekologiczna Polaków.

Według Pieczory ułatwieniem dla inwestowania w fotowoltaikę byłaby „prosta i przyjazna” forma wsparcia, analogiczna do rządowego programu „Mój prąd”, który powoli się kończy.

„Jeśli nie będzie kolejnego tak przyjaznego klientom, łatwego w obsłudze programu jak +Mój prąd+, to z pewnością zaobserwujemy spowolnienie” – uważa Pieczora.

Jak dodaje, bardzo dużo zależy od komunikacji i decyzji rządu

„Bo z jednej strony fotowoltaika broni się sama i uzyskanie na niej satysfakcjonującej rentowności nie wymaga żadnych dofinansowań, lecz z drugiej strony wstrzymanie dotacji, nawet chwilowe, spowoduje, że rynek kliencki z pewnością poczeka na nie i przestanie czasowo inwestować” – uważa Pieczora.

Według prezesa Sunday Polska na świecie szybko rosnący sektor OZE stał się katalizatorem dla rozwoju wielu technologii przyszłości. Na przykład pojazdy elektryczne oprócz swojej podstawowej roli będą mogły pełnić funkcję dodatkowych magazynów energii w domu, jak i w rozproszonych miejscach ich ładowania.

Porównując pierwszych osiem miesięcy 2020 roku do analogicznego okresu roku ubiegłego, Sunday Polska notuje prawie 10-krotne wzrosty pod względem ilości i wartości podpisanych umów.

„Na bazie dostępnych danych rynkowych szacujemy nasz obecny udział w segmencie mikroinstalacji na ok. 5 proc. Nasycenie rynku mikroinstalacji w gospodarstwach domowych jest nadal tylko kilkuprocentowe, dlatego przewidujemy, że trend wzrostowy utrzyma się i potrwa jeszcze dobrych kilka lat” – ocenia Pieczora.