Shell chce mieć więcej niż jedną farmę wiatrową na polskim Bałtyku

Będzie pełnomocnik rządu ds. transformacji energetycznej obszarów wiejskich

5 października 2022

Parlament Europejski wezwał do ustanowienia limitu ceny dla importowanego gazu

5 października 2022

Redakcja

Kategorie

Tagi

Holendersko-brytyjski koncern paliwowy Shell, który świętuje 30. urodziny w Polsce i znany jest z sieci stacji paliw i LNG oraz olejów smarowych, chce budować u nas farmy solarne i inwestować w farmy wiatrowe na Morzu Bałtyckim. Ma nadzieję na co najmniej jedną morską koncesję.

Holendersko-brytyjski Shell zaczął inwestycje w energetyce wiatrowej ponad 20 lat temu. Obecnie portfolio firmy obejmuje morskie farmy wiatrowe o łącznie 21 GW mocy zainstalowanej w Europie, Azji i Ameryce Północnej, przy czym w eksploatacji ma już elektrownie o mocy 844 MW, kolejne instalacje o łącznie 3,5 GW mocy są w budowie, a 16,7 GW mocy mają projekty w fazie rozwoju.

Koncern zainteresowany jest inwestycjami w off-shore w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego. W czerwcu Shell Polska informował, że złożył wnioski o koncesje na wszystkie 11 akwenów pod budowę farm na Bałtyku, przewidzianych w drugiej turze rozwoju morskich energetyki wiatrowej. Konkretnie zrobiło to 11 spółek celowych Amber Baltic Wind (1-11) Sp. z. o.o. Ich głównym udziałowcem jest holenderska firma Shell Overseas Investment B.V. Spółki Amber Baltic Wind zostały zarejestrowane pod koniec grudnia ub.r.

„Złożyliśmy wnioski o wszystkie dostępne akweny, ale zdajemy sobie sprawę, że konkurencja jest duża. Liczymy na to, że otrzymamy więcej niż jedną koncesję” – powiedział Tomasz Woźniak, dyrektor do spraw rozwoju offshore w Shell Polska, i prezes Amber Baltic Wind.

Według niego, Shell na razie skupia się na tym pierwszym, koncesyjnym etapie postępowania, licząc na co najmniej jedną koncesję, ale że ambicje koncernu są dużo większe nie wyklucza także wchodzenia w partnerstwa w ewentualnym drugim etapie, po przyznaniu praw do obszarów.

Jesteśmy otwarci na rozmowy dotyczące tworzenia partnerstw z inwestorami, którzy otrzymają pozostałe koncesje” – dodał dyrektor Woźniak.

W jego ocenie, w grę wchodzą także wymiany udziałów w projektach offshore poza Polską, w których Shell jest już udziałowcem, ale nie byłoby to postępowanie „pierwszego wyboru” w celu pozyskania udziałów w projektach realizowanych na Bałtyku.

„Chcemy zająć mocną pozycję na rynku offshore także w Polsce, bo polski rynek ma fantastyczny potencjał, długą linię brzegową, dobre warunki wiatrowe i dna morskiego, dostęp do talentów i kadr, a także istniejący przemysł, który już dziś częściowo jest w stanie wesprzeć łańcuch dostaw farm wiatrowych, z dużym potencjałem rozbudowy” – mówił dziennikarzom Tomasz Woźniak, dyrektor do spraw rozwoju offshore w Shell Polska.

Holendersko-brytyjski Shell to największy koncern paliwowy na świecie. W Polsce świętuje w tym roku 30. urodziny – działa od 1992 r. i jest czwartym pod względem wielkości sieci sprzedaży operatorem – na koniec 2021 roku firma zarządzała 438 stacjami paliw, z czego 380 to stacje własne (w tym 11 samoobsługowe), i 58 partnerskie. W 2021 r. Shell Polska Sp. z o.o. miała 6,5 mld zł przychodów ze sprzedaży z działalności kontynuowanej, i 145,3 mln zł zysku netto.

Czytaj także: Shell zainteresowany morskimi farmami na Bałtyku

t.b., ISBnews