Słuchanie muzyki online bardziej zanieczyszcza powietrze niż płyty CD

Energa i Enea zakończą analizy związane z Ostrołęką C do 7 maja

24 lutego 2020

Erbud zainteresowany rozbudową swojego portfela OZE

24 lutego 2020

Redakcja

Kategorie

Tagi

Udział technologii cyfrowych w globalnej emisji gazów cieplarnianych wzrósł do 3,7 proc. z 2,5 proc. w 2013 r. i jest to większy odsetek niż ten, za który odpowiada lotnictwo lotniczy. Dla porównania, przemysł lotniczy odpowiada za emisję ponad 2 proc. gazów cieplarnianych – podaje Polski Instytut Ekonomiczny (PIE), powołując się na raportu francuskiego think-tanku The Shift Project.

Instytut podaje, że według The Shift Project, oglądanie filmów video przez internet w 2018 r. było odpowiedzialne za emisję podobnej ilości CO2 jak emitowana przez całą Hiszpanię.

„Do wzrostu konsumpcji energii przyczynia się również m.in. oglądanie wysokiej jakości filmów wideo. Odtwarzanie przez 10 godzin takich filmów zawiera więcej danych niż wszystkie anglojęzyczne artykuły w formacie tekstowym umieszczone na Wikipedii” – podaje PIE.

Z informacji Międzynarodowej Agencji Energii, że wielkość energii, którą zużywają centra danych w 2019 r. wyniosła globalnie 192 TWh i było to więcej niż sięgnęło rok wcześniej zużycie w Polsce.

„Dla porównania, całkowita konsumpcja energii elektrycznej w Polsce w 2018 r. wyniosła 176 TWh Zużywanie energii nie jest jednak tożsame z emitowaniem tej samej ilości zanieczyszczeń. W 2018 r. Google (10 TWh) i Apple (1,3 TWh) nabyli lub wygenerowali energię z odnawialnych źródeł równą 100 proc. konsumpcji energii przez ich centra danych. Z kolei Amazon i Microsoft mogą pochwalić się 50 proc. udziałem energii ze źródeł odnawialnych” – piszą eksperci z Instytutu

Jak czytamy w opracowaniu Instytutu, konsumpcję energii i powiązanie z tym emisji gazów cieplarnianych przez technologie cyfrowe można przełożyć w inny sposób.

„Według firmy OVO Energy, gdyby każdy Brytyjczyk wysyłał przez cały rok jednego maila grzecznościowego dziennie mniej, ekwiwalent zaoszczędzonej energii byłby równy wyłączeniu z ruchu ponad 3,3 tys. samochodów z napędem diesla. Z kolei według badań naukowców z Uniwersytetu Glasgow i Uniwersytetu Oslo, słuchanie muzyki online i wszystkich związanych z tym czynności generuje więcej gazów cieplarnianych niż wcześniejsze etapy w historii muzyki, np. ten związany z płytami CD” – podaje PIE.