Najwyższa Izba Kontroli (NIK) wniosła do ministra aktywów państwowych o opracowanie „optymalnego modelu zaopatrzenia polskich producentów energii elektrycznej w węgiel kamienny – w perspektywie przewidywanego okresu wykorzystywania węgla do tej produkcji, w tym opracowanie analizy zasadności ekonomicznej zaopatrzenia, opartego na powiązaniach kapitałowych krajowych sektorów energetyki i górnictwa” – wynika z komunikatu NIK.
Izba uzasadnia swoje stanowisko m.in. spadkiem cen węgla importowanego po 2018 roku, wysokimi cenami węgla krajowego, powiązaniami sektora energetyki i górnictwa, zmianami w trendach polityki energetycznej, co może w efekcie „pogorszyć konkurencyjność polskiej gospodarki”, a duże różnice między cenami energii elektrycznej w Polsce i Europie, „rodzą ryzyko nadmiernego importu energii”.
Jak wynika z informacji NIK, zaopatrzenie producentów energii elektrycznej w węgiel kamienny, pochodzący w olbrzymiej większości ze źródeł krajowych, przyczyniało się w latach 2017-2018 do racjonalnego poziomu kosztów produkcji energii oraz zapewniało jej ciągłość.
„Powiązania kapitałowe między energetyką a górnictwem, po dużych spadkach cen węgla na rynku międzynarodowym, utrudniają obecnie producentom energii decyzje o zakupie tańszego węgla z importu. Dzieje się tak ponieważ zakup taniego importowanego węgla – z jednej strony może obniżyć koszty ich funkcjonowania, a z drugiej negatywnie wpływa na perspektywy zwrotu środków zainwestowanych wcześniej przez energetykę w krajowy sektor węglowy” – uważa NIK.
Ceny węgla kupowanego od krajowych producentów były w latach 2017-2018 zazwyczaj konkurencyjne w stosunku do cen pozostałych dostawców, w tym węgla z importu. Import węgla energetycznego pochodził w latach 2017-2018 stanowił jedynie 3 proc. dostaw.
„Pomimo ówczesnych, wyższych cen węgla importowanego od krajowego, zakupy te należy uznać za uzasadnione, gdyż służyły uzupełnieniu jego deficytów na rynku lub poprawie jakości spalanego paliwa. Ostatecznie, jak wynika z wykresu poniżej, wahania uśrednionych cen węgla spalanego przez kontrolowanych producentów energii, znajdowały swoje odzwierciedlenie w odpowiadających im zmianach jednostkowych kosztów wytworzenia energii elektrycznej oraz w cenie jej sprzedaży” – czytamy w informacji NIK.
W swoich wnioskach Izba ocenia, że w latach 2017-2018 ceny krajowego węgla energetycznego były znacząco niższe od węgla importowanego i sytuacja ta zmieniła się w 2019 r.
„Na rynku międzynarodowym wystąpiły wysokie spadki cen węgla. Sprawiło to, że około I kwartału 2019 r. ceny te zrównały się, a w okresie od II do IV kw. 2019 r. ceny węgla z importu utrzymywały się na poziomie niższym o ok. 20-40% od cen węgla krajowego. Obniżenie cen węgla z importu w 2019 r. utrwaliło trendy spadku produkcji i sprzedaży węgla krajowego (wykres poniżej)” – ocenia Izba.
Wzrostowi cen węgla krajowego w latach 2017-2018 towarzyszył wzrost importu węgla – jakkolwiek energetyka zawodowa nie była jego głównym odbiorcą, bowiem udział tego węgla w pokryciu jej potrzeb był w tych latach niewielki. Import węgla w roku 2019 nadal był wysoki.
„Wraz z obniżaniem się konkurencyjności krajowej produkcji energii z węgla kamiennego wzrastał udział importowanej energii elektrycznej w pokrywaniu krajowego zapotrzebowania. Udział ten w kolejnych latach 2016-2019 wynosił odpowiednio: 1,2%, 1,3%, 3,2% i 6,3%” – podaje NIK.
Kontrola dotyczyła realizowanej przez wytwórców energii elektrycznej polityki w zakresie zaopatrzenia w węgiel kamienny w latach 2017-2018, z punktu widzenia jej ekonomicznego uzasadnienia oraz wpływu na poziom cen energii elektrycznej. Kontrolą objęto producentów energii elektrycznej należących do pięciu głównych grup energetycznych (PGE, Enea, Tauron, Energa i PGNiG Termika), w tym siedem ich elektrowni, wytwarzających około połowy krajowej produkcji energii elektrycznej z węgla kamiennego.
rb