Fotowoltaika znów przyspiesza

5000 beneficjentów programu „Mój Prąd”

13 listopada 2019

Unimot publikuje wyniki za III kwartał

13 listopada 2019

Redakcja

Kategorie

Tagi

We wrześniu, po słabszym sierpniu moc zainstalowana nowo podłączanych elektrowni fotowoltaicznych wróciła na ścieżkę szybszego wzrostu.

Na koniec września br. łączna moc zainstalowana instalacji solarnych według danych Agencji Rynku Energii (ARE), podłączonych do krajowego systemu energetycznego wyniosła 1130,7 MWe, czyli o 83,2 MW (tj. o 7,94%) więcej niż w sierpniu.

To dobra wiadomość dla branży, bo po tegorocznym szczycie w czerwcu, gdy operatorzy przyłączyli do sieci 111,6 MW, w kolejnych dwóch miesiącach moc nowo przyłączanych instalacji spadała. We wrześniu nastąpił zwrot. Średnia arytmetyczna trzech kwartałów 2019 roku wynosi 63,77 MW, a mediana to 75,10 MW. Moc zainstalowana instalacji przyłączonych we wrześniu była więc większa niż średnia z dziewięciu miesięcy uwzględnianych przez statystyki ARE (najsłabszy był styczeń, kiedy podłączono jedynie 9,5 MW).

Przyspieszenie może mieć związek z rządowym programem wsparcia budowy przydomowych mikroinstalacji fotowoltaicznych „Mój Prąd”, który ruszył 30 sierpnia (I transza potrwa do 20 grudnia br.). Mogą z niego skorzystać właściciele domów jednorodzinnych, ale dopiero po zamontowaniu instalacji PV (o mocy 2-10 kW). Muszą jednak mieć umowę z operatorem, przewidującą wprowadzenie do systemu energetycznego wytworzonej przez siebie energii elektrycznej. Dofinansowanie może sięgnąć do 50% kosztów kwalifikowanych inwestycji, nie więcej jednak niż 5 tys. zł. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej informuje, że w ramach programu „Mój Prąd” do 12 listopada br. zaakceptowano 5001 wniosków o dotacje o wartości 24,62 mln zł. Łączna moc przydomowych mikroinstalacji fotowoltaicznych, których właściciele na pewno skorzystają z rządowego wsparcia w ramach programu „Mój Prąd” wyniosła 27,90 MW. Można więc szacować, że dzięki programowi przybywa dodatkowo ok. 11,2 MW mocy zainstalowanej miesięcznie. Czytaj więcej: 5 000 beneficjentów programu „Mój Prąd”

W ciągu trzech kwartałów 2019 r. moc instalacji fotowoltaicznych zwiększyła się o 574,0 MW, tj. (o 103,11%), a licząc rok do roku o 691,4 MW (tj. o 157,39%). Dzięki tak szybkiemu tempu rozwoju energetyka solarna została wiceliderem branży OZE wyprzedzając najpierw elektrownie biogazowe (pod koniec 2017 r.), potem biomasowe (w maju br.), a w końcu w lipcu br. także wodne. Od dwóch miesięcy fotowoltaika umacnia się na drugiej pozycji, skracając dystans do lidera rynku OZE: lądowej energetyki wiatrowej (5 880,2 MW mocy). Wydaje się, że jej pozycja wicelidera branży jest niezagrożona. O ile ten segment notuje wzrost dwu-, trzycyfrowy, to cała branża OZE rośnie w rachitycznym tempie, bo o 0,8% licząc rok do roku, przy czym moc zainstalowana farm wiatrowych wzrosła o 0,75%. Dystans systematycznie do energetyki onshore będzie się zmniejszał do czasu gdy zostaną uruchomione nowe lądowe elektrownie wiatrowe, które wygrały aukcje URE w listopadzie 2018 r., co powinno nastąpić w I półroczu 2020 r.

O ile rząd nie chce powiększać segmentu lądowej energetyki wiatrowej, to fotowoltaika, zwłaszcza prosumencka może liczyć na jego wsparcie jeszcze długo. Tylko „Mój Prąd” ma bowiem przyczynić się do wybudowania w Polsce 200 tys. domowych instalacji PV o łącznej mocy 1,2 GW. Jego całkowity budżet to 1 mld zł. Kolejny nabór wniosków planowany jest już na początku 2020 r. Do tego dochodzi program „Czyste Powietrze”. Prosumenci mogą ponadto odpisać koszty związane w wydatkami na instalacje od podstawy opodatkowania.