Farmy wiatrowe na Bałtyku to przyszłość polskiej energetyki

Producenci energii zwiększą wykorzystanie gazu

5 września 2019

Grupę Lotos czeka wkrótce wybór opcji inwestycyjnej

5 września 2019

Redakcja

Kategorie

Tagi

Źródło: PKN Orlen

Morska energetyka wiatrowa, to źródło energii, które bardzo dobrze wpasowuje się do miksu energetycznego PKN Orlen, dlatego zarząd koncernu podjął prace, na podstawie których będzie mogła być podjęta decyzja budowy farm wiatrowych na Bałtyku.

„Decyzje inwestycyjne nie zostały jeszcze podjęte, ale analizujemy projekt MEW. Uważamy, że to właściwy, najlepszy kierunek rozwoju rynku odnawialnych źródeł energii w Polsce. Robimy pierwsze analizy, badania środowiskowe. Posiadamy koncesje, czyli pozwolenie na budowę sztucznych wysp, które pozwalają na wybudowanie wiatraków o mocy 1 200 megawatów” – powiedział na Jarosław Dybowski, dyrektor wykonawczy ds. energetyki z PKN Orlen, Forum Ekonomicznym w Krynicy.

Istniejące już technologie pozwalają budować wiatraki o mocy 6-8 megawatów, ale Orlen śledzi na bieżąco nowe rozwiązania, dzięki którym powstają turbiny ponad 10 megawatowe.

„Morska energetyka wiatrowa, tak jak lądowa, jest jednym z najtańszych odnawialnych źródeł energii. Przy produkcji prądu nie ma emisji szkodliwych substancji” – mówiła Monika Morawiecka, prezes PGE Baltica, spółki celowej PGE Polskiej Grupy Energetycznej, która odpowiada za budowę trzech farm wiatrowych na Bałtyku.

Według niej, nadszedł właśnie moment, kiedy energetyka wiatrowa staje się w końcu opłacalna, a przez to atrakcyjna ekonomicznie.

„Jeszcze do niedawna nie było nas stać na ten rodzaj energii. Teraz musimy się zastanowić nad tym jak, a nie czy, w to wejść” – mówiła Morawiecka.

W opinii Dybowskiego inwestycje Orlenu w morską energetykę wiatrową, spowodują powstanie nowej dziedziny gospodarki.

„To impuls do stworzenia całkiem nowej branży. W zasadzie ona już funkcjonuje, chociaż nie zamówiliśmy jeszcze żadnej farmy wiatrowej, ani jej nie zbudowaliśmy. Polskie firmy są bardzo aktywne na rynku, oferując rozmaite urządzenia związane z budowaniem wiatraków” – mówił poseł Zbigniew Gryglas.

Przedstawiciel Orlenu szacuje, że wybudowanie morskich elektrowni wiatrowych o mocy 1 200 megawatów, wymaga inwestycji rzędu kilkunastu miliardów złotych.

„Zakładamy jednak, że w związku z rozwojem technologii ceny jednostkowe uzyskania megawata będą szły w dół” – powiedział Dybowski.

Budowa morskiej farmy wiatrowej odbywać się będzie z pełnym poszanowaniem środowiska naturalnego.

„Obszar, na którym chcemy postawić farmę, zostanie przebadany. Sprawdzimy, czy nie przebiegają tam szlaki migracji ptaków, nietoperzy, czy nie żyją tam ssaki morskie, np. morświny, które są bardzo czułe na drgania czy hałas. Oczywiście, jeśli okaże się, że budowa wiatraków miałaby w jakikolwiek negatywny sposób wpłynąć na środowisko, będziemy musieli się dopasować do istniejących warunków. Miejsce, gdzie staną wiatraki musi być odpowiednio dobrane” – dodał Dybowski.

Czytaj także: PKN Orlen i PGE będą współpracować dla rozwoju offshore