URE informuje co z cenami prądu

PGE Baltica bada zagrożenia dla produktywności farm wiatrowych na morzu

17 grudnia 2019

PERN montuje dach na jednej ze swoich “megainwestycji”

17 grudnia 2019

Redakcja

Kategorie

Tagi

Jedynie wniosek Tauronu został przez Urząd Regulacji Energetyki zatwierdzony. Pozostałe spółki muszą złożyć nowe wnioski, co oznacza, że ich stawki będą tak naprawdę zamrożone. Przeciętny rachunek dla klientów Tauronu wzrośnie ok. 9 zł.

Pozostałe spółki: PGE, Enea i Energa, muszą naliczać obowiązujące stawki z 2018 r., do momentu zatwierdzenia przez prezesa URE ich nowych wniosków. W 2018 r. średnia cena energii elektrycznej dla odbiorcy w gospodarstwie domowym, uwzględniająca opłatę za świadczenie usługi dystrybucji energii elektrycznej wynosiła 0,5055 zł/ kWh.

„Urząd uznał za uzasadnione koszty przedstawione przez Tauron. Natomiast koszty przedstawione w pozostałych wnioskach taryfowych zostały uznane za nieuzasadnione” – powiedział Rafał Gawin, prezes URE.

Wyjaśnił, że chodzi o koszty własne, koszty zakupu świadectw pochodzenia i koszty energii elektrycznej.

„Ustalając cenę uzasadnioną braliśmy pod uwagę wszystkie okoliczności” – zapewnił prezes.

Jednocześnie URE zatwierdził taryfy Polskich Sieci Elektroenergetyczny, a także operatorów systemów dystrybucyjnych: PGE Dystrybucja, Tauron Dystrybucja, Enea Operator, Energa Operator oraz innogy Stoen Operator.

Wzrost stawek dystrybucji dla grupy G wyniósł średnio 3,1 proc. W przypadku klientów Taurona wzrost całego rachunku wyniesie ok. 12 proc., a wzrost samej ceny energii to ok. 20 proc.

Jacek Sasin, minister aktywów państwowych zapewniał, że gospodarstwa domowe nie zapłacą więcej za energię elektryczną w 2020 r., a rząd ma przygotowane rozwiązania prawne, by do tego doprowadzić i przedstawi je po decyzji Urzędu Regulacji Energetyki (URE) dotyczącej wniosków taryfowych zgłoszonych przez producentów energii na przyszły rok. Czytaj więcej: Sasin: Gospodarstwa domowe nie zapłacą więcej za energię elektryczną

Zgodnie z wypowiedziami Jadwigi Emilewicz, minister rozwoju, ceny prądu mogą wzrosnąć o 5-7 proc., a rząd nie prowadzi prac nad ustawą, która zapewniłaby rekompensaty wzrostu cen energii w przyszłym roku. Czytaj więcej: Emilewicz: Nie będzie rekompensat wzrostu cen energii

Czytaj także: URE przygotowuje rynek do decyzji w sprawie cen energii

Na podst. ISBNews