Grupa PGE zazieleni polskie tory
Pure City szuka finansowania na dalszą ekspansję w Polsce
4 kwietnia 2023
PKN Orlen zaspokoił oczekiwania Komisji Europejskiej
7 kwietnia 2023
PGE Energetyka Kolejowa tak się będzie nazywać przejęta przez PGE Polską Grupę Energetyczną spółka PKPE Holding, czyli PKP Energetyka. Rebranding i wczorajsza wymiana zarządu nie oznaczają zwolnień. PGE nie przewiduje integracji przejętej spółki z PGE Dystrybucja, bo będą działać samodzielnie. Nowy właściciel zapowiada miliardowe inwestycje w OZE w PGE Energetyka Kolejowa.
Po spełnieniu warunków określonych w umowie wstępnej, podpisanej 28 grudnia 2022 roku, oraz po uzyskaniu zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, 3 kwietnia br. PGE Polska Grupa Energetyczna sfinalizowała proces przejęcia PKP Energetyka od amerykańskiego funduszu CVC Partners. Cena to 1,87 mld zł, co było jedną z większych transakcji akwizycyjnych w historii Grupy PGE. Grupa PKPE jest dystrybutorem i sprzedawcą energii do sieci trakcyjnej oraz paliw dla przewoźników, mając zagwarantowany monopol, a dodatkowo świadczy usługi utrzymania sieci trakcyjnych.
– „Odzyskanie kontroli nad kluczową dla polskiej gospodarki spółką, to nasze świadome działanie na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa i kontroli nad infrastrukturą krytyczną Polski. Dzisiaj Grupa PGE wchodzi w nowy obszar działalności. Dzięki przejęciu PKP Energetyka, PGE umacnia się na pozycji lidera w branży energetycznej. Liczę, że nowo powołany zarząd jak najszybciej dostosuje spółkę do standardów panujących w naszej grupie i standardów spółek Skarbu Państwa” – mówi Wojciech Dąbrowski, prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
Uwzględniając dane za 2022 r. przejęcie PKP Energetyka zwiększa wolumen dystrybucji energii w Grupie PGE o ok. 12% tj. o 4,1 TWh do 41,8 TWh, a sprzedaży o ok. 9% tj. o 2,9 TWh do 40,4 TWh. Dzięki temu skonsolidowane przychody wzrosłyby ok. 4,3 mld zł, do 77,7 mld zł, a powtarzalny wynik EBITDA o ok. 770 mln zł do 7,9 mld zł.
PKPE Holding (czyli PKP Energetyka) zmieni nazwę PGE Energetyka Kolejowa. Nowy właściciel dokonał też wczoraj wymiany zarządu. PGE zakłada jednak utrzymanie dystrybucji energii dla kolei w oddzielnej spółce, a nie jej integrację z PGE Dystrybucja.
– „Pracownicy przejętej spółki mogą być spokojni, bo PGE będzie respektować wszystkie porozumienia zawarte z poprzednim zarządem. Nie zamierzamy przeprowadzać radykalnych akcji optymalizacyjno-restrukturyzacyjnych, chcemy za to korzystać z synergii i wymiany doświadczeń” – zapewnia prezes Dąbrowski.
Na zakupie PKP Energetyka, czyli de facto repolonizacji operatora (Skarb Państwa ma 61-proc. kontrolny pakiet PGE) zależało szczególnie Ministerstwu Aktywów Państwowych i Ministerstwu Infrastruktury, bo spółka ma monopol na dostawy energii dla kolei.
– „Kolej jest kluczowym elementem infrastruktury transportowo-logistycznej kraju. Przejęcie PKP Energetyka przez Grupę PGE to przywrócenie kontroli Państwa nad strategiczną infrastrukturą kolejową i wzmocnienie bezpieczeństwa kolejowych spółek. Wyobraźcie sobie Państwo, co byłoby gdyby rząd PO/PSL w ramach prywatyzacji sprzedał firmę rosyjskim inwestorom. Czy w tej sytuacji pomoc dla Ukrainy, w tym dostawy broni byłyby możliwe…” – mówi Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury.
– Odkupienie przez PGE, PKP Energetyka oznacza naprawienie strategicznego i politycznego błędu rządu Platformy Obywatelskiej i PSL, która sprzedając ją w osłabiła bezpieczeństwo kraju. Jestem przekonany, że podobnie, jak to miało miejsce po przejęciu od EDF aktywów ciepłowniczych, i utworzenie na tej bazie PGE Energia Ciepła, za co odpowiada prezes Dąbrowski, PGE w pełni wykorzysta potencjał tej inwestycji dla swojego rozwoju i wzmacniania bezpieczeństwa energetycznego Polski” – dodaje Maciej Małecki, wiceminister aktywów państwowych.
Cena, którą zapłaciła PGE jest wyższa o 0,46 mld zł, od tej, którą CVC Partners wydał na PKP Energetyka w 2015 r., pod koniec drugiej kadencji rządów koalicji PO/PSL. Ale poza zwiększeniem bezpieczeństwa państwa, i transportu kolejowego, zakup przez Grupę PGE na pewno się opłaci, bo spółka jest znacznie większa niż osiem lat temu, i do tego może szybko się zwrócić.
Na koniec 2022 r. skonsolidowany wynik operacyjny powiększony o amortyzację i odpisy aktualizujące, z wyłączeniem zdarzeń o charakterze jednorazowym PKPE, a więc EBIDTA wyniosła 774 mln zł (w tym 536 mln zł z głównego segmentu dystrybucja), co przy utrzymaniu wyników da teoretyczny zwrot w ciągu 2,5 roku. Problematyczne może być zadłużenie finansowe netto PKPE, które wyniosło 4,453 mld zł, co daje wskaźnik 5,8, ale widocznie banki tolerują go ze względu na uprzywilejowaną pozycję spółki na rynku dostaw energii. Wysokie zadłużenie to efekt dużych nakładów inwestycyjnych, które tylko w ub.r. wyniosły 0,747 mld zł.
PGE planuje duże inwestycje w nowej spółce zależnej PGE Energetyka Kolejowa, m.in. w odnawialne źródła energii. Obowiązująca strategia zakłada, do 2030 r. 85% energii płynącej w sieci operatora miało pochodzić z OZE, a spółka miała być integratorem i dostawcą energii. Przy obecnych wolumenach – 4,3 TWh rocznie – oznaczałoby to, konieczność wybudowania ok. 1,2 GW farm wiatrowych, lub 3,3 GW farm fotowoltaicznych. I nakłady rzędu 10-12 mld zł….
– „Planujemy kontynuować projekty rozwojowe mające na celu wspomożenie PGE Energetyka Kolejowa w transformacji energetycznej. Będziemy inwestować m.in. w rozwój zielonej energetyki, magazyny energii, farmy fotowoltaiczne. Zakładamy, że trzeba będzie dużo inwestować – mówimy o miliardach wydanych w przyszłości” – dodaje prezes Dąbrowski.
Dotychczas ok 80% energii dystrybuowanej przez PKPE Holding, czyli PKP Energetyka pochodziło od PGE Polskiej Grupy Energetycznej. A to oznacza, że możliwe są duże synergie, i optymalizacja wydatków inwestycyjnych.
