PGE: Skandaliczny wyrok w sprawie Turowa

Grupa Orlen wzmocni się w sektorze nawozowym

6 czerwca 2023

Farma solarna Brudzew będzie jeszcze większa

7 czerwca 2023

6 czerwca 2023

t.brzezinski

Kategorie

Tagi

Źródło: PGE GiEK S.A.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach wydanej we wrześniu 2022 r. dla Kopalni Turów, zaskarżoną przez ekologicznych działaczy z Niemiec, Czech, i Polski. Według PGE, sąd wydał postanowienie z rażącym naruszeniem przepisów prawa. Pod „wyrokiem na Turów” podpisał się sędzia Jarosław Łuczaj, członek Stowarzyszenia Iustitia, otwarcie wojującego z rządem PiS.

PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. Oddział Elektrownia Turów (tworzą go kopalnia i elektrownia) to czwarta co do mocy zainstalowanej (2 GW) 7-blokowa elektrownia cieplna w Polsce, opalana węglem brunatnym (i biomasą), dostarczająca ok. 5% energii do polskiego systemu elektroenergetycznego. Jej działalność była kością niezgody pomiędzy Czechami a Polską, które to złożyły na nasz kraj nawet skargę do TSUE. Po zmianie rządu w Republice Czeskiej udało się zawrzeć ugodę. Na tej kanwie Ministerstwo Klimatu i Środowiska podjęło w lutym br. decyzję o przyznaniu koncesji dla kopalni Turów do 27 kwietnia 2044 r.

Mimo porozumienia, na pracę kompleksu nie zgadzali się ekolodzy. Skargę na decyzję środowiskową, umożliwiającą kontynuowanie wydobycia węgla brunatnego wydaną przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, złożyły jesienią 2022 roku m.in. czeski i niemiecki oddział Greenpeace, Fundacja Frank Bold, Die Grosse Kreisstadt Zittau i Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA, którego prezesem jest Radosław Gawlik, były poseł i wiceminister ochrony środowiska w rządzie PO/PSL (podpisanie kontraktu na budowę w Elektrowni Turów 7 bloku energetycznego o mocy netto 450 MW odbyło się w 2014, czyli za rządów tej koalicji).

31 maja br. warszawski Wojewódzki Sąd Administracyjny wstrzymał wykonanie decyzji wydanej przez GDOŚ, do czasu jej rozpatrzenia, z powodu rzekomego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody środowisku. Pod postanowieniem podpisał się sędzia Jarosław Łuczaj, członek Stowarzyszenia Iustitia, otwarcie wojującego z rządem PiS.

Zdaniem PGE Polskiej Grupy Energetycznej, sąd w motywach rozstrzygnięcia nie odniósł się do stanowiska PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, właściciela Kopalni Turów. Nie dokonał merytorycznej oceny stanowiska wnioskodawców, opierając się w całości wyłącznie na ich twierdzeniach, nie przeprowadzając tym samym analizy i weryfikacji zaistnienia podstaw do wstrzymania wykonalności decyzji.

– Działalność Kopalni Turów do 2044 r. jest kluczowa z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wykorzystamy wszystkie przysługujące nam środki prawne w postępowaniu zażaleniowym przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Nie pozwolimy zamknąć Turowa. Ani polskie ani europejskie sądy nie są od tego, żeby zamykać legalnie działające przedsiębiorstwo – mówi Wojciech Dąbrowski, prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

Z decyzją sądu nie zgadza się Anna Moskwa, minister klimatu i ochrony środowiska.

– „Działalność kompleksu w Turowie to zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu na najbliższe lata. Nie będzie zgody polskiego rządu na wstrzymanie wydobycia! Nie pozwolimy na utratę tysięcy miejsc pracy mieszkańców regionu! Wydobycie będzie prowadzone tak długo jak to będzie możliwe i potrzebne” – napisała minister Moskwa.

PGE zapewnia, że Kopalnia Turów prowadzi obecnie działalność wydobywczą na podstawie koncesji wydanej w 1994 r., zmienionej w marcu 2020 r. w zakresie wydłużenia terminu jej obowiązywania do 2026 r. Dalsza praca Kopalni (i Elektrowni) Turów nie jest więc zagrożona.

t.brzezinski@cleanerenergy.pl