W 2025 roku liczba samochodów elektrycznych w Polsce może osiągnąć 300 tys. sztuk – wynika z „analizy stanu rozwoju oraz aktualnych trendów rozwojowych w obszarze elektromobilności w Polsce” opracowanego przez konsrocjum Atmoterm na zlecenie resortu przedsiębiorczości i technologii.
W raporcie przedstawiono możliwe scenariusze prognozowanego stanu floty pojazdów elektrycznych w Polsce, w latach 2020-2050. Największe prawdopodobieństwo wystąpienia przypisano scenariuszowi „podstawowemu” (S1).
Scenariusz nazwany S1 pozwala ocenić liczbę samochodów elektrycznych w Polsce w roku 2025 na 300 tys. sztuk.
„Rozwój elektromobilności i zwiększenie liczby baterii litowo-jonowych na rynku spowoduje, iż będą one musiały być poddawane recyklingowi. Do kategorii podmiotów z realnymi osiągnięciami w dziedzinie technologii recyklingu ogniw litowo-jonowych aktualnie w kraju można zaliczyć zaledwie jeden podmiot – Instytut Metali Nieżelaznych w Gliwicach. Niezbędne jest dopracowanie i weryfikacja technologii recyklingu ogniw litowo-jonowych w skali półtechnicznej lub w formie instalacji pilotażowej. W przypadku scenariusza S1, zakładającego, że liczba samochodów elektrycznych osiągnie w 2025 roku w Polsce 300 tys., do ponownego użycia albo do recyklingu co roku trafiać będzie 3 tys. akumulatorów, co daje masę ok. 600 ton baterii litowo-jonowych, demontowanych z pojazdów i kierowanych do ponownego użycia lub do recyklingu. „Drugie życie” akumulatorów zdemontowanych z pojazdów będzie ściśle uzależnione od upowszechnienia w Polsce energetyki prosumenckiej” – piszą autorzy raportu.
Tymczasem z danych CEPIK, do których dotarł portal cleanerenergy.pl (czytaj więcej: Już prawie 7 tysięcy samochodów elektrycznych jeździ po Polsce) wynika, że na koniec maja liczba zarejestrowanych pojazdów elektrycznych zbliżyła się do 7 tys. sztuk. Jak twierdzą autorzy analizy, wzrostowi liczby aut elektrycznych ma towarzyszyć rozwój sieci ogólnodostępnych punktów ładowania. Dla wspomnianego już scenariusza S1, oszacowano ich liczbę na 72 tys. w roku 2030 i 420 tys. w roku 2050.
„W roku 2025, zgodnie ze scenariuszem S1, zużycie energii elektrycznej wyniesie 0,67 TWh. Dla każdego roku ze scenariusza S1, prognozowane zużycie energii przez samochody elektryczne mieści się w zakładanym limicie wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną” – zwracają uwagę autorzy analizy.
Wzrost liczby i mocy ładowarek, a przez to zwiększenie obciążenia istniejących elementów sieci dystrybucyjnej, głównie istniejących transformatorów rozdzielczych oraz linii elektroenergetycznych, może przyczynić się do spadku napięcia u odbiorców końcowych.
„Praca stacji ładowania pojazdów elektrycznych wykorzystujących przekształtniki energoelektroniczne wpływa na odkształcenia napięcia w sieciach zasilających. Z uwagi na duże moce i prądy ładowania, rozwój infrastruktury ładowania może doprowadzić do zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu sieci elektroenergetycznej. Mogą pojawić się znaczące zmiany w poziomie odkształceń prądu i napięcia” – czytamy.
I, jak dodają, może dochodzić do występowania awarii.
Jak na razie ogólny udział polskich firm – na co zwracają uwagę autorzy raportu – w pracach projektowych, badawczych, rozwojowych i produkcyjnych, związanych z obszarem elektromobilności nie jest znaczący.
„Ogranicza się on zasadniczo do większych i dłużej działających na rynku spółek. Istotny potencjał stanowią polskie spółki dostarczające autobusy elektryczne, takie jak Solaris Bus&Coach czy Ursus Bus, które posiadają solidne zaplecze techniczne i merytoryczne, a także wykwalifikowaną kadrę inżynierów. Szanse wdrożenia do produkcji polskiego samochodu elektrycznego są stosunkowo niewielkie, co wynika między innymi z małego zainteresowania tego rodzaju produktem na naszym rynku” – czytamy w raporcie.
W raporcie wskazuje się powody małej popularności, jaką cieszą się samochody elektryczne. Wśród nich wymienia się m.in. bardzo mała liczba dostawców usług car-sharingu, które byłyby konkurencyjne pod względem ekonomicznym wobec korzystania z pojazdów prywatnych.
„Rozwój elektromobilności w Polsce uzależniony jest od pokonania szeregu barier. Mają one charakter techniczny, ekonomiczny, społeczny i organizacyjny. Podstawowym utrudnieniem jest niewystarczająca infrastruktura ładowania pojazdów. Potencjalnych konsumentów zniechęcają również wyraźnie wyższe koszty zakupu pojazdu elektrycznego w stosunku do spalinowego, nawet po uwzględnieniu proponowanych dopłat. Ponadto pojawiają się obawy związane z ewentualnymi kosztami i miejscem serwisowania pojazdów, a także przyszłymi kosztami wymiany baterii (w przypadku pojazdów osobowych koszty te stanowią obecnie ok. 35 proc. kosztów pojazdu. Do tego dochodzi brak możliwości określenia wartości pojazdu elektrycznego na rynku wtórnym w przyszłości. Barierę stanowi również model użytkowania pojazdu w Polsce, w którym użytkownicy preferują własność nad wynajmem na czas korzystania” – czytamy w opracowaniu.
Z raportu wynika także, że konsekwencją rozwoju elektromobilności będzie konieczność modernizacji sieci elektroenergetycznych, co może być istotną barierą dla rozwoju transportu elektrycznego.
„W początkowej fazie mogą być wykorzystywane dostępne moce w istniejących stacjach transformatorowych SN/nn (średnie obciążenie transformatorów SN/nn w Polsce to ok. 15 proc.), później na potrzeby przyłączenia stacji ładowania konieczna będzie wymiana transformatorów SN/nn lub budowa nowych stacji SN/nn. Na pewno nie jest możliwa budowa stacji ładowania dla autobusów w zakresie istniejącej infrastruktury” – wynika z raportu.
Wśród operatorów energii elektrycznej dopiero w tym roku pojawiły się nakłady na budowę i rozbudowę punktów ładowania e-samochodów.
„Do najistotniejszych problemów związanych z procesem realizacji inwestycji infrastrukturalnych zaliczyć można problemy formalno-prawne związane z uzyskaniem zgód formalno-prawnych (m.in. prawa do dysponowania nieruchomościami znajdującymi się na trasie przedmiotowej inwestycji) umożliwiających ich realizację (uzyskanie pozwolenia na budowę) oraz uzyskanie zgód i pozwoleń środowiskowych” – wskazują autorzy publikacji.
Wyniki analizy mają zostać wykorzystane w pracach Grupy Roboczej ds. rozwiązań transportowych przyjaznych środowisku, w ramach Krajowej Inteligentnej Specjalizacji. Posłużą one również do aktualizacji założeń Planu rozwoju elektromobilności w Polsce oraz identyfikacji kluczowych i aktualnych barier jego realizacji.
rb