AS24 Polska planuje wejść na rynek LNG w 2021 roku
PGE chce osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r.
19 października 2020
Strategia PGE zakłada 20 GW zielonej mocy w 2050 r.
19 października 2020
AS24 Polska chce w przyszłym roku rozpocząć współpracę z kilkoma stacjami LNG, tak by akceptowały karty paliwowe firmy, a jednocześnie rozważa inwestycję w budowę własnych stacji LNG w naszym kraju – poinformował Cyril de Kergommeaux, dyrektor zarządzający AS24 Polska.
„Chcemy kontynuować rozwój sieci stacji LNG i CNG dla pojazdów ciężarowych w Europie i z czasem chcemy wejść na ten segment rynku także w Polsce. W 2021 roku planujemy nawiązać współpracę z kilkoma istniejącymi stacjami LNG, tak aby zaczęły akceptować nasze karty flotowe, ale jednocześnie rozważamy możliwość inwestycji w budowę własnych obiektów tego typu” – powiedział de Kergommeaux.
Jak podkreślił, raczej nie będzie to jednak perspektywa najbliższego roku.
„Jeśli chodzi o budowę własnych stacji LNG, to może nie będzie to rok 2021, ale myślę, że w perspektywie kolejnych lat możemy mówić o możliwości powstania kilku punktów tego typu” – dodał.
Jak wyjaśnił, na początku spółka chce przeanalizować, jak sprawdza się model współpracy z istniejącymi operatorami.
„Ten model niezbyt chętnie wykorzystujemy w przypadku diesla, bo zwyczajnie trudno jest uzyskać konkurencyjną cenę paliwa w porównaniu do reszty naszej sieci, ale w przypadku LNG może się on sprawdzić” – ocenił dyrektor zarządzający AS24 Polska.
de Kergommeaux poinformował również, że sprzedaż paliwa na stacjach należących do AS24 Polska wróciła już do poziomu sprzed pandemii, a wrzesień był nawet nieznacznie lepszy niż rok wcześniej.
„Transport ciężki został w mniejszym stopniu niż osobowy dotknięty lockdownem z powodu koronawirusa, niemniej my również go odczuliśmy, przy czym najbardziej dotkliwe spadki sprzedaży w skali całej grupy miały miejsce w kwietniu tego roku. Największy był spadek we Francji. W Polsce te spadki były znacznie mniejsze. Polscy klienci przenieśli znaczący wolumen tankowanego paliwa do Polski z pozostałych krajów Europejskich” – powiedział Cyril de Kergommeaux.
Zaznaczył jednocześnie, że wiele polskich firm transportowych bardzo dobrze zaadaptowało się do nowej sytuacji, a w niektórych sektorach, jak choćby świeża żywność, nastąpił wręcz wzrost popytu, skutkujący zwiększeniem zakupów paliw.
„Mniej więcej od końca lipca wróciliśmy do poziomów sprzedaży sprzed pandemii, a we wrześniu zanotowaliśmy nawet nieznaczny wzrost w ujęciu rok do roku” – dodał szef AS24 Polska, który na stanowisku dyrektora zarządzającego spółki z początkiem września br. zastąpił Cedrica Vigneau.
Przyznał, że na rynku istnieje niepewność co do tzw. drugiej fali koronawirusa, bo trudno przewidzieć jakie będą decyzje polityków odnośnie zamykania europejskich gospodarek.
„Osobiście uważam jednak, że z pierwszej fali Europa wyciągnęła naukę. Jesteśmy teraz znacznie lepiej przygotowani na możliwe scenariusze, więc jeśli nie nastąpi ponowny całkowity lockdown, wpływ drugiej fali na biznes powinien być znacznie mniej odczuwalny” – podkreślił.
W jego ocenie, AS24 Polska powinien w całym 2020 roku osiągnąć wynik sprzedaży porównywalny do roku 2019, zamiast znaczącego wzrostu prognozowanego przed pandemią.
Wcześniej de Kergommeaux oznajmił, że pandemia koronawirusa ograniczyła plany inwestycyjne AS24 Polska, ale będą one kontynuowane.
„Jednym z efektów pandemii koronawirusa było praktyczne zamrożenie inwestycji AS24 w skali całej Europy. W konsekwencji musieliśmy także zrewidować plany rozwoju sieci na polskim rynku. Obecnie do końca 2020 roku planujemy uruchomienie jednej stacji partnerskiej w południowo-wschodniej części kraju w województwie podkarpackim” – powiedział de Kergommeaux.
Obecnie w sieci AS24 Polska działa 30 stacji, z czego połowę stanowią placówki partnerskie, zarządzane przez spółkę, ale nie będące jej własnością.
„Na dzisiaj plany na kolejne lata wyglądają tak, że w 2021 roku zakładamy uruchomienie stacji własnej i 1-2 partnerskich, a w roku 2022 kolejnych 1-2 własnych i 2 partnerskich” – zapowiedział szef spółki.
Gdyby te plany udało się zrealizować, na koniec 2022 roku sieć AS24 Polska mogłaby liczyć łącznie 36-40 stacji.
„Oczywiście, jeśli sytuacja związana z koronawirusem się unormuje i wrócimy do wcześniejszego trendu systematycznego wzrostu zużycia paliw, będziemy mogli myśleć o szybszym uruchamianiu nowych stacji, choć ich liczba nigdy nie była dla nas celem samym w sobie” – podsumował de Kergommeaux.
AS24 to należąca do francuskiego koncernu Total firma zarządzająca siecią ponad 900 stacji paliw przeznaczonych dla samochodów ciężarowych oraz 15 tys. stacji partnerskich, działających w 28 krajach.
Total to międzynarodowy koncern naftowy i energetyczny, jeden z pięciu największych na świecie.
(ISBnews)
