PKEE ocenił skutki nowych celów klimatycznych na 2030 r.
Samochody od Lotosu wesprą pomorskie szpitale
20 kwietnia 2020
PSF apeluje o podanie terminów aukcji OZE
20 kwietnia 2020
Polski Komitet Energii Elektrycznej (PKEE) zwraca uwagę, że w analizie skutków, do osiągnięcia proponowanych przez Komisję Europejską celów klimatycznych w 2030 r., powinno uwzględnić się m.in. dodatkowe koszty, wynikające z realizacji tych planów, obecność wirusa, która zaburzyła dostawy dla projektów OZE, a także aspekty społeczne, których należy się spodziewać po przyjęciu nowego planu redukcji emisji.
„Członkowie Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej (PKEE), ze swoimi portfelami inwestycyjnymi, aktywnie przyczyniają się do rozwoju gospodarki niskoemisyjnej. Dlatego też PKEE przedstawia swoje stanowisko na temat wstępnej oceny skutków planu w zakresie celów klimatycznych na 2030 r. Pragniemy skierować uwagę Komisji Europejskiej na kilka kluczowych aspektów, które należy uwzględnić w ocenie skutków” – czytamy w stanowisku PKEE.
Członkowie Komitetu – w swojej opinii kierowanej do Komisji Europejskiej – wskazują m.in. na uwzględnienie w analizie skutków, wprowadzenia nowych celów klimatycznych, m.in. dodatkowych kosztów operacyjnych, istniejących mocy wytwórczych, a chodzi m.in. dodatkowe koszty uprawnień do emisji; uwzględnienie dostępnych instrumentów finansowych, przeznaczonych na poziomie UE na wsparcie realizacji ambitniejszych celów klimatycznych, w ocenie PKEE dostępne instrumenty finansowe mogą być niewystarczające dla wspomnianej realizacji, środki powinny uwzględniać m.in. Fundusz Modernizacyjny, Fundusz Innowacji oraz Fundusz Sprawiedliwej Transformacji; wzięcie pod uwagę następstw pandemii COVID-19, chodzi o wpływ wirusa na dostawy technologii i komponentów, niezbędne do osiągnięcia celów wyznaczonych dla energetyki odnawialnej, a także oszacowanie skutków społecznych dla różnych sektorów gospodarki, chodzi m.in. o poziom bezrobocia w sektorach zależnych od węgla. Czytaj także: Koszt zielonego ładu dla Polski wyniesie 8 mld euro rocznie do 2050 r.
PKEE zwraca uwagę, że transformacja energetyczna może być trudniejsza dla spółek, których koszty operacyjne są uzależnione od cen EUA. Według najnowszych prognoz, cel ograniczenia emisji o 50 proc., zwiększa cenę uprawnień do emisji do 34 euro/EUA oraz do 52 euro/EUA odpowiednio w 2025 i 2030 roku. Natomiast w wyniku zwiększenia celu redukcyjnego do 55 proc. może dojść do wzrostu cen uprawnień nawet do 41 euro/EUA i do 76 euro/EUA. Czytaj także: Nowy pomysł KE może zwiększyć koszty branży energetycznej
„Osiągnięcie gospodarki zero emisyjnej do roku 2050 wymaga znaczących nakładów inwestycyjnych. Szacowany koszt inwestycji w samym sektorze wytwarzania w Polsce to 179-206 miliardów euro. Natomiast całkowity koszt uprawnień do emisji dla całego sektora polskiej energetyki przy scenariuszu redukcji emisji o 55 proc. do roku 2030 wyniesie 68,5 miliarda euro. Ze względu na dodatkowy koszt emisji (scenariusz 40 proc. względem 55 proc.) – w wypadku polskiego sektora energetycznego będzie to około 31 miliardów euro do 2030 roku. Dlatego też najbardziej dotknięte państwa członkowskie, takie jak Polska, powinny być dodatkowo wspierane poprzez działania kompensacyjne oparte na EU ETS, polegające na zwiększeniu udziału uprawnień przeznaczonych do „puli solidarnościowej” do 20 proc. łącznej liczby uprawnień, a także na pięciokrotnym zwiększeniu Funduszu Modernizacyjnego” – czytamy w stanowisku Komitetu.
Jak wynika ze stanowiska PKEE, analiza skutków wprowadzenia nowych celów klimatycznych powinna uwzględniać trwającą pandemię.
„Wszelkie rozważania na temat nowych, bardziej ambitnych celów klimatycznych powinny tę nadzwyczajną sytuację uwzględniać. Istotne zaburzenia łańcuchów dostaw, stwarzają znaczące zagrożenia dla przedsięwzięć energetycznych, dlatego ewentualne bardziej ambitne cele w zakresie energetyki odnawialnej powinny uwzględniać nowe okoliczności” – piszą członkowie Komitetu.
Jak dodają, dla wzmocnienia gospodarki po kryzysie „w unijnych programach wychodzenia z kryzysu powinny znaleźć się dodatkowe fundusze przeznaczone na transformację energetyczną”.
Czytaj także: Kurtyka: Na dochodzenie do neutralności klimatycznej musimy patrzeć oczami interesariuszy
