Rolą PKN Orlen będzie multienergetyczne bezpieczeństwo kraju
Orlen chce aby przejęcie Lotosu i PGNiG odbyło się równocześnie
24 sierpnia 2020
KGHM sprzedał 14 proc. więcej miedzi
24 sierpnia 2020
Musimy budować bezpieczeństwo energetyczne państwa i to musi być multienergetyczne podejście do tego bezpieczeństwa – powiedział Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen podczas panelu PKN Orlen „Jeden gracz, wiele możliwości – fuzje i przejęcia PKN Orlen jako droga do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski” na Forum Wizja Rozwoju.
„Nie możemy budować tego bezpieczeństwa na jednym rodzaju działalności. Dzisiaj musimy podejść do tego multienergetycznie, uwzględniając zarówno źródła niskoemisyjne, zeroemisyjne jak i rafinerie czy petrochemie” – mówił szef płockiego koncernu.
Jak dodał, te planowane fuzje muszą dać „multienergetyczne bezpieczeństwo państwa”.
„Zielony Ład, jak niektórzy szacują, będzie kosztował 380-390 mld zł do 2050 r., tego nie dokona jeden podmiot, ten proces inwestycyjny muszą przeprowadzić firmy, mając dobre przepisy i odpowiednie warunki rozwoju” – mówił Obajtek.
Jak dodał koncern ma strategię na budowę niskoemisyjnej, czy zeroemisyjnej budowy energetyki, „stąd wzięła się Energa”.
„Ta spółka skorzysta z tego, już np. zmieniliśmy paliwo w Ostrołęce, tam będzie gaz” – dodał prezes PKN Orlen.
Jak dodał, to wyzwoli duże możliwości inwestycyjne m.in. w energetyce.
„Do tego musimy mieć kapitał, musimy być spółką, która będzie zbilansowana” – powiedział.
Zaznaczył, że Orlen chce, aby proces przejęcia Lotosu i PGNiG zbiegł się w czasie i „dajemy sobie na to 1,5 roku i 1,5 roku na proces optymalizacyjny i restrukturyzacyjny w ramach grupy kapitałowej„.
Krzysztof Nowicki, dyrektor ds. strategii i relacji inwestorskich Lotos, mówił podczas dyskusji panelowej, że każda ze stron ma określone role do spełnienia.
„Nasz właściciel widzi konieczność zmiany i przypisuje nam określone role jako podmiotom, które są jeszcze na razie konkurencyjne. Jesteśmy innowatorami w obszarach czy to energii związanej z wodorem, czy elektromobilnością, czy polityką morską, wpisując się we współpracę z Energą w ramach koncernu multienergetycznego i to pewno będą te elementy, które w istocie będą wnoszone przez Lotos do tego nowego multienergetycznego koncernu” – mówił Nowicki.
Jak dodał, Robert Śleszyński, dyrektor wykonawczy ds. inwestycji kapitałowych PKN Orlen, koncern ma doświadczenia związane z wcześniejszymi akwizycjami i – na co zwrócił uwagę – najważniejsze jest to, aby wykorzystać efekty synergii w związku z takimi fuzjami.
„Mamy swoje doświadczenie jako koncern w związku z akwizcycjami, które przeprowadzaliśmy od wielu lat czy to w Czechach czy w Polsce. Organizmy takie jak PKN Orlen, Lotos PGNiG bardzo często mają inną kulturę organizacyjną i praca nad tym, jak ten koncern będzie wyglądał w przyszłości, stanowi podstawę od samego początku. Trzeba wymyślić taki model, żeby ten koncern był przygotowany do tego, co będzie za 10 -15 lat. Akwizycje nie mogą polegać na prostym przeklejeniu aktywów, bo to nie miałoby sensu. Trzeba uwzględniać efekt synergii. Proste narzucanie się nie sprawdza, trzeba dobrze zastanowić się nad kulturą organizacyjną” – mówił Śleszyński.
Jak dodał, w Europie Środkowo-wschodniej są 3 konkurujące ze sobą koncerny MOL, PKN Orlen i Neste, „który przyjął bardziej zielony kierunek”.
„Już w samej Europie zachodniej ten trend zielony powoduje mniejsze zainteresowanie paliwami. Naturalnymi ruchami będą ruchy konsolidacyjne. W długim terminie nie będzie miejsca na takie 3 duże koncerny w tej części Europy i zachodzi potrzeba budowy dużego koncernu” – zwrócił uwagę Śleszyński.
Jak dodał, „powinniśmy myśleć w kategoriach quasi globalnych”.
„Za kilka lat będzie to zupełnie inna firma, która już nie będzie koncernem paliwowym. To będzie Orlen, który będzie w stanie tworzyć bezpieczeństwo energetyczne kraju. Koncern multienergetyczny będzie to koncern, który będzie w stanie dostarczać energię z różnych źródeł. Koncern taki musi dysponować pewną siłą” – ocenił Dawid Piekarz, wiceprezes Instytutu Staszica.
Według Mariana Szołuchy, ekonomisty z Instytutu Prawa Gospodarczego, Polska jest ostatnim miejscem na świecie, gdzie konkurują dwa koncerny, które mają jednego właściciela.
„Nawet po połączeniu tych podmiotów, dalej będzie na horyzoncie możliwość stworzenia średniego gracz na tym rynku. Bezpieczeństwo na rynku energetycznym będzie jednocześnie bezpieczeństwem państwa. Za 2-3 dekady te koncerny paliwowe z pewnością nie będą wyłącznie koncernami paliwowymi” – dodał Szołucha.
Tomasz Wróblewski, prezes Warsaw Enterprise Institute, zwrócił uwagę, że 13 największych na świecie firm z tego sektora, to „państwowe instytucje, a te które są prywatne, są bardzo mocno uzależnione od decyzji państwowych”.
„Mamy do czynienia z rewolucją, która zachodzi znacznie szybciej i tutaj jesteśmy faktycznie mocno spóźnieni. Pomysł, żeby stworzyć z tego bardziej petrochemię niż rafinerię jest trochę spóźniony, ale uzasadniony. Obawiam się, że wchodzimy w świat, który jest bardziej polityczny niż biznesowy. Te zmiany nie dotyczą już tylko rynku, to jest gra polityczna” – uważa Wróblewski.
rb
